Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl
Choć wielu myślało, że po Andrzeju Dudzie nie da się już gorzej – Karol Nawrocki postanowił udowodnić, że można. I to w tempie ekspresowym. Nie minęło nawet sto dni jego prezydentury, a służby specjalne — filar bezpieczeństwa państwa — znalazły się w samym środku politycznej zawieruchy.
„To, co się teraz dzieje, to igranie z ogniem” — mówi jeden z byłych oficerów ABW, z którym rozmawialiśmy. „Zamiast wzmacniać służby w obliczu realnych zagrożeń ze Wschodu, prezydent urządza personalne szachy. A na tym traci tylko Polska”.
Wojna hybrydowa trwa, a my gramy w politykę
W ostatnich tygodniach polskie służby ostrzegają przed wzrostem aktywności rosyjskich agentów, próbami sabotażu, cyberatakami i prowokacjami. Wrześniowy nalot dronów, o którym głośno było w całej Europie, nie był wyjątkiem, tylko kolejnym sygnałem, że sytuacja robi się coraz bardziej napięta.
A tymczasem… w Warszawie trwa polityczna gra o stołki. Prezydent Nawrocki miał zablokować awanse w ABW, co – jak mówią źródła zbliżone do służb – jest odbierane jako jasny sygnał: „nie jesteście niezależni”. To nie tylko upokorzenie dla funkcjonariuszy, ale i niebezpieczny precedens.
„Nigdy nie widziałem takiego chaosu” — mówi anonimowo jeden z byłych dyrektorów departamentu ABW. „Za czasów Dudy też bywało gorąco, ale przynajmniej wiedzieliśmy, kto jest naszym zwierzchnikiem. Teraz? Każdy boi się podjąć decyzję”.

źródło:Check.Press.pl
Cenckiewicz i Nawrocki – duet, który wzbudza emocje
W tle całej afery pojawiają się nazwiska, które zawsze budzą kontrowersje — Sławomir Cenckiewicz i sam Karol Nawrocki. Obaj wcześniej kojarzeni z IPN, teraz stali się symbolami nowego, twardego kursu w polityce historyczno-państwowej. Ale gdy historia wchodzi do świata służb, robi się niebezpiecznie.
Cenckiewicz otwarcie broni działań prezydenta, sugerując, że to „oczyszczanie struktur”. Jego krytycy ripostują: „To nie oczyszczanie, to czystka. A czystki zawsze kończą się paraliżem”.
Czy więc prezydent chce mieć lojalnych, a nie kompetentnych ludzi w służbach? Wiele wskazuje na to, że właśnie tak. Bo jak inaczej wytłumaczyć blokowanie awansów oficerów z wieloletnim doświadczeniem, którzy bronili kraju, gdy większość polityków jeszcze walczyła o własne kariery?

źródło: Foto: Leszek Szymański / PAP
Ludzie patrzą i pytają: kto tu rządzi?
W mediach społecznościowych zawrzało. Użytkownicy pytają: „Czy to jest jeszcze państwo prawa, czy już teatr politycznych układów?”. Inni wprost piszą, że „Nawrocki robi to samo, co zarzucał swoim poprzednikom – tylko w biały dzień i bez wstydu”.
Trudno się dziwić emocjom. Służby to nie piaskownica, w której można przesuwać ludzi jak pionki. To właśnie od ich stabilności zależy bezpieczeństwo obywateli. A teraz – jak mówi jeden z oficerów – „wszyscy chodzą na palcach, żeby nie wpaść w niełaskę pałacu prezydenckiego”.
Polska potrzebuje stabilności, nie intryg
Gdy za wschodnią granicą trwa pełnoskalowa wojna, a Rosja testuje naszą odporność na wszystkich frontach, my kłócimy się o awanse. To nie tylko słabe, to po prostu nieodpowiedzialne.
„Nie da się budować silnego państwa, jeśli służby muszą się zastanawiać, komu podpaść” – mówi ekspert ds. bezpieczeństwa, prof. Tomasz R. z Uniwersytetu Warszawskiego. „Służby mają chronić kraj, nie interesy polityków”.
I choć można nie zgadzać się z oceną byłego prezydenta Dudy, jedno trzeba mu oddać – nigdy nie podniósł ręki na struktury bezpieczeństwa. Nawrocki natomiast zdaje się robić to już w pierwszych miesiącach swojego urzędowania.
Kto za to zapłaci?
Pytanie brzmi: co dalej? Czy oficerowie ABW i AW będą dalej pracować z zaangażowaniem, gdy wiedzą, że każda decyzja może im zaszkodzić? Czy politycy wreszcie zrozumieją, że bezpieczeństwo to nie temat do rozgrywek?
Bo jeśli nie, to za błędy prezydenckiego gabinetu zapłacimy wszyscy — i to nie tylko wizerunkowo.
A Ty co o tym myślisz? Czy prezydent ma prawo ingerować w służby w imię „reformy”? Czy raczej powinniśmy bić na alarm, zanim bezpieczeństwo Polski stanie się tylko pustym hasłem?

📰 Cześć! Jestem Natalia – dziennikarka RelNews.
Od zawsze interesuję się polityką, mediami i tym, jak decyzje podejmowane na szczytach władzy wpływają na nasze codzienne życie. ✍️
Uwielbiam analizować, zadawać trudne pytania i patrzeć tam, gdzie inni wolą nie zaglądać. 🔍 Moim celem jest pokazywanie prawdy – nawet wtedy, gdy nie wszystkim się to podoba.
Na RelNews piszę głównie o polityce, społeczeństwie i wydarzeniach, które kształtują naszą rzeczywistość. 💬 Fascynuje mnie także to, jak media wpływają na nasze emocje i sposób myślenia. 🌍
Poza pracą uwielbiam podróżować ✈️, fotografować miejskie życie 📸 i odkrywać nowe kawiarnie z klimatem ☕. W wolnym czasie biegam 🏃♀️, czytam reportaże i uczę się języków obcych – bo świat zawsze warto rozumieć szerzej. 🌎
Wierzę, że dziennikarstwo może zmieniać rzeczywistość – krok po kroku, tekst po tekście. 💪🧡
