Źródło: REUTERS/Ramil Sitdikov/Pool
Europa wstrzymała oddech. Po Ukrainie – Polska? Takie ostrzeżenie płynie wprost z Berlina. W sobotnim wydaniu Frankfurter Allgemeine Zeitung pojawił się komentarz, który nie pozostawia złudzeń: jeśli Zachód zlekceważy sytuację, rosyjski imperializm może uderzyć dalej niż Kijów.
„Gdy Ukraina padnie, droga do Polski stanie otworem” – pisze publicysta FAZ, Berthold Kohler. I dodaje, że świat obserwuje coś, co można nazwać „całkowitą kapitulacją Zachodu”.
Plan Trumpa i Rosji – hit czy wpadka?
Amerykański plan pokojowy, który ostatnio trafił na biurka europejskich liderów, wywołał prawdziwą burzę. 28 punktów, które miały zakończyć wojnę, zdaniem Kohlera, faworyzują głównie Moskwę. Ukraina miałaby m.in. ograniczyć armię do 600 tysięcy żołnierzy, zrezygnować z NATO i oddać Rosji część terytorium. W zamian – „gwarancje bezpieczeństwa zbliżone do sojuszniczych”.
Brzmi jak kompromis? Może, ale tylko na papierze. „To cynizm na poziomie Kremla” – pisze Kohler. I ma rację. Bo kto w Europie wierzy, że takie ustępstwa powstrzymają Putina?

Źródło: pism.pl
Europa w szoku
Zaskoczenie było ogromne. Liderzy UE dowiedzieli się o planie Trumpa praktycznie w tym samym momencie co reszta świata. „Nikt się tego nie spodziewał. To był moment, gdy w Brukseli zapanowała cisza jak makiem zasiał” – relacjonuje anonimowy dyplomata.
Niepewność wisi w powietrzu. Europa wciąż liczy na amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa, ale jeśli Kijów podda się presji – co wtedy? „Musimy zdecydować, czy wspieramy Ukrainę jako wysunięty bastion przeciwko rosyjskiemu imperializmowi, czy pozwolimy Moskwie otworzyć sobie drogę na zachód” – ostrzega Kohler.
Co mówi Ukraina?
Kijów na razie zachowuje spokój. „Nie możemy ufać, że cud z USA załatwi nasze bezpieczeństwo” – mówi doradca ukraińskiego rządu. W ukraińskich mediach pojawia się pytanie: czy Europa w końcu stanie w obronie naszego kraju, czy zrezygnuje z roli strażnika wolności?

Źródło: Vincent Mundy / Panos Pictures / Forum
Co myśli Polska?
W Warszawie też nikt nie kryje obaw. „To jak oglądać film, w którym nie chcemy być statystami, ale wszystko wskazuje, że będziemy” – komentuje polityk jednej z partii opozycyjnych. Rząd podkreśla, że Polska pozostaje gotowa na każde scenariusze, ale widać, że serca biją szybciej.
Eksperci nie mają złudzeń: Ukraina to dziś bufor między Europą a Rosją. Jeśli upadnie – Polska staje się pierwszą linią frontu.
Źródło: X / @kramarz_ma
Ostrzeżenie dla Europy
FAZ nie owija w bawełnę: Zachód musi przestać patrzeć przez palce. Jeśli nie wejdzie w negocjacje i nie wesprze Kijowa, konsekwencje mogą być dramatyczne. „To nie tylko problem Ukrainy. To problem całej Europy. Każdy musi się nad tym zastanowić” – podkreśla Kohler.
I rzeczywiście – pytanie, które teraz wisi w powietrzu, brzmi: czy Europa zareaguje, zanim będzie za późno? Czy pozwolimy, żeby historia powtórzyła się na naszym terytorium?
A Ty co o tym myślisz? Czy Zachód zrobi wystarczająco, by powstrzymać rosyjski marsz, czy czeka nas nowa era napięć i niepewności?

Cześć! Nazywam się Robert Żyła i jestem dziennikarzem w RelNews. Na co dzień zajmuję się tworzeniem treści, które pomagają czytelnikom lepiej zrozumieć otaczający nas świat — od aktualnych wydarzeń społecznych po inspirujące historie ludzi z pasją .
W pracy stawiam na rzetelność, klarowność i nowoczesne podejście do informacji. Lubię łączyć klasyczny styl dziennikarski z nowymi formami przekazu — czy to w reportażu, wywiadzie czy analizie.
Najbardziej cenię sobie moment, gdy dobrze zadane pytanie prowadzi do szczerej, poruszającej odpowiedzi. Poza redakcją interesuję się fotografią, mediami cyfrowymi i podróżami — bo wierzę, że każdy nowy kadr i każda rozmowa uczą mnie czegoś o świecie i o sobie..
