Źródło: PAP/Leszek Szymański / PAP
Mościska: historia wychodzi z cieni
Małe miasteczko na zachodniej Ukrainie. Wczoraj ulice wypełniły tłumy ludzi, którzy przyszli pożegnać żołnierzy Wojska Polskiego, poległych we wrześniu 1939 roku pod Lwowem. Chociaż pogoda była nieprzyjazna, mieszkańcy wyszli z domów i ustawili się wzdłuż ulic.
„To było coś niesamowitego. Całe miasteczko stanęło, ludzie płakali, a jednocześnie czuli dumę” – mówi pani Halina, mieszkanka Mościsk.
Minister kultury Marta Cienkowska podkreślała, jak ważna jest pamięć narodowa. „Polityka pamięci i kultura pamięci są częścią naszego polskiego DNA, ponieważ łączą naszą historię i wartości. Właśnie dlatego musimy o tym pamiętać” – mówiła.
Źródło: YouTube / Kurier Galicyjski
Przełom w polsko-ukraińskim dialogu historycznym
Ekshumacje i uroczystości pogrzebowe nie są tylko formalnością. Ponieważ przez lata nie udawało się uzyskać zgody na prace poszukiwawcze, każda kolejna ekshumacja jest przełomem.
„W 2024 roku, kiedy MKiDN przejęło sprawę, powstała polsko-ukraińska grupa robocza ds. dialogu historycznego. Dzięki współpracy dyplomatów i rządu sprawy ruszyły naprzód, więc możemy myśleć o kolejnych ekshumacjach” – tłumaczyła minister.
Plan obejmuje Ugły, Huta Pieniacka, a potem Puźniki. Jednak w jednym roku nie uda się zrealizować wszystkiego, bo wniosków czeka ponad dwadzieścia. „Działamy krok po kroku, natomiast nie oznacza to, że strona ukraińska oczekuje czegoś w zamian” – podkreślała Cienkowska.
Trudna historia i emocje mieszkańców
Uroczystości w Mościskach pokazały, że pamięć jest żywa w lokalnych społecznościach. „To był moment, gdy ludzie odczuli wagę historii na własnej skórze. Również młodsze pokolenie wzięło udział, co było niezwykle wzruszające” – relacjonuje świadek pogrzebu.
Minister zwraca uwagę, że dialog historyczny nie jest łatwy. „Nie rozmawiamy o wymianie młodzieży czy projektach kulturalnych, tylko o trudnej historii obu narodów. W związku z tym współpraca wymaga cierpliwości i otwartości obu stron” – mówi Cienkowska.
Kultura pamięci jako priorytet resortu
Nie tylko ekshumacje są w centrum uwagi ministerstwa. MKiDN opracowuje strategię szeroko pojętej kultury pamięci. „To nie tylko muzea i instytuty, ale też edukacja młodego pokolenia oraz koordynacja działań około 70–80 instytucji podległych ministerstwu. Dlatego traktujemy to jako priorytet” – tłumaczy minister.
Dyrektor Muzeum Historii Polski, Marcin Napiórkowski, prowadzi konsultacje z historykami, filozofami i ekspertami kultury. „To emocjonalna, niełatwa dyskusja, ale taka też jest nasza historia. Jednocześnie chcemy, aby była jak najbardziej rzetelna i otwarta” – dodaje minister.

Źródło: PAP/Darek Delmanowicz
Medialne i literackie wyzwania
Obok polityki pamięci, resort pracuje nad nowelizacją ustawy medialnej oraz ochroną rynku książki. „Chodzi o stabilizację mediów publicznych i wsparcie twórców. Ponieważ bez tego książki po prostu znikną, ustawę trzeba wdrożyć” – mówi Cienkowska.
Refleksja na koniec
Historia nie znika, dopóki ktoś ją pamięta. Ekshumacje, uroczystości, edukacja historyczna – wszystko to wpisane jest w nasze DNA. Jednak jak pokazuje Mościska, prawdziwe emocje i zrozumienie pojawiają się dopiero, gdy historia dotyka ludzi osobiście. A Ty? Czy Twoim zdaniem pamięć narodowa powinna być równie obecna w codziennym życiu, jak w muzeach i szkołach?

Cześć! Nazywam się Robert Żyła i jestem dziennikarzem w RelNews. Na co dzień zajmuję się tworzeniem treści, które pomagają czytelnikom lepiej zrozumieć otaczający nas świat — od aktualnych wydarzeń społecznych po inspirujące historie ludzi z pasją .
W pracy stawiam na rzetelność, klarowność i nowoczesne podejście do informacji. Lubię łączyć klasyczny styl dziennikarski z nowymi formami przekazu — czy to w reportażu, wywiadzie czy analizie.
Najbardziej cenię sobie moment, gdy dobrze zadane pytanie prowadzi do szczerej, poruszającej odpowiedzi. Poza redakcją interesuję się fotografią, mediami cyfrowymi i podróżami — bo wierzę, że każdy nowy kadr i każda rozmowa uczą mnie czegoś o świecie i o sobie..

Lubię Twój sposób patrzenia na sprawy.Nieczęsto zdarza mi się wrócić do początku tekstu po przeczytaniu całości – tu wróciłem. Ciekawie udało się zachować ten balans między osobistym tonem a konkretem. Zapisuję stronę – za jakiś czas będę chciał tu wrócić, żeby poczytać nowe mam nadzieje równie dobre teksty.