Sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich rozpoczął się w Lillehammer i od razu przyniósł fanom Polski ogromną dawkę emocji. Kamil Stoch, nasz mistrz, który w ostatnich dwóch sezonach startował raczej ospale, wreszcie pokazał, że forma wraca. I to w stylu, który daje nadzieję na walkę o czołowe lokaty już na początku sezonu.
Solidny początek w Lillehammer
Pierwszy dzień rywalizacji był jak powrót starego dobrego Stochowego show. Polak nie tylko był najlepszy w naszej drużynie, ale też pokazał solidne, przemyślane skoki. Może jeszcze nie zachwycał długościami, jednak każdy skok miał pewien luz, co jednocześnie napawało kibiców nadzieją.
„Zrobiłem pierwszy krok w pożegnalnym Pucharze Świata i muszę przyznać, że był naprawdę przyjemny. Miękko się szło” – śmiał się Stoch, wychodząc ze strefy lądowania.
Fani oszaleli. Publiczność w Lillehammer reagowała niemal jak w Zakopanem. Każdy skok Polaka wywoływał fale oklasków i komentarzy, co dodatkowo podkreślało znaczenie jego powrotu.
Źródło: Dominik Formela
Polska drużyna pokazuje moc
Stoch liderem drużyny? Jak najbardziej. W rywalizacji mikstów, razem z Anną Twardosz, Kacprem Tomasiakiem i Nicole Konderlą-Juroszek, Polacy zajęli szóste miejsce, co jednocześnie wyrównało najlepszy wynik w historii naszej reprezentacji sprzed prawie czterech lat. I choć medalu nie było, to mimo wszystko wynik daje sporo optymizmu, a przy tym pokazuje, że drużyna potrafi skutecznie rywalizować na wysokim poziomie.
„W pełni akceptuję to, co się wydarzyło na skoczni, ponieważ to były solidne skoki. Można się do nich przyczepić, jednak mam porządny fundament, na którym mogę budować teraz coś więcej. Przyjechałem i zobaczyłem, że jest naprawdę dobrze, więc teraz chcę kontynuować dobrą pracę” – dodaje nasz mistrz.
Indywidualne próby i powrót pewności siebie
W indywidualnych próbach Stoch był siódmy, jednak liczy się coś więcej niż miejsce. To był sygnał: doświadczony zawodnik wraca do rytmu. Widać, że 38-latek umie łączyć spokój z doświadczeniem, a każdy jego skok jest coraz bardziej pewny i wyważony.
Nie tylko kibice docenili jego powrót. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) poświęciła Stochowi hołd, oznajmiając, że odliczanie do rozpoczęcia sezonu firmowane jest właśnie jego nazwiskiem. Polak nie krył wzruszenia.
„Zauważyłem to rzeczywiście. Nie śledziłem codziennie, jednak ostatni wpis zrobił mi naprawdę dobrze. To miłe, kiedy ktoś w taki sposób docenia zawodnika. Od razu cieplej zrobiło się na sercu” – przyznał Stoch.
Kamil Stoch zaczyna dziś swój ostatni sezon w karierze 🥹🥺 Mistrzu, baw się tym wszystkim i ciesz się każdym skokiem. Niech to będzie piękny last dance! #skijumpingfamily 📸TVP pic.twitter.com/hH6VVwE5s4
Nie sposób też nie wspomnieć o młodych talentach. Kacper Tomasiak pokazał się z bardzo dobrej strony, a Nicole Konderla-Juroszek i Anna Twardosz udowodniły, że polska reprezentacja ma głęboki skład i może mierzyć wysoko w drużynowych konkursach.
Co dalej z Kamilem Stochem?
A co z samym Stocho? Czy to początek jego pożegnalnego triumfu w Pucharze Świata? Trudno przewidzieć, jednak jedno jest pewne – po Lillehammer znów widzimy lidera, który inspiruje drużynę i fanów. Widać, że każdy start buduje jego pewność siebie, a fundament, o którym mówił, powoli staje się solidnym filarem pod kolejne sukcesy.
Źródło: PAP / Grzegorz Momot
A Ty co o tym myślisz? Czy Kamil Stoch jeszcze raz pokaże, że nawet po latach można wrócić na szczyt? Jedno jest pewne – emocji w tym sezonie nie zabraknie.
Cześć! Nazywam się Robert Żyła i jestem dziennikarzem w RelNews. Na co dzień zajmuję się tworzeniem treści, które pomagają czytelnikom lepiej zrozumieć otaczający nas świat — od aktualnych wydarzeń społecznych po inspirujące historie ludzi z pasją .
W pracy stawiam na rzetelność, klarowność i nowoczesne podejście do informacji. Lubię łączyć klasyczny styl dziennikarski z nowymi formami przekazu — czy to w reportażu, wywiadzie czy analizie.
Najbardziej cenię sobie moment, gdy dobrze zadane pytanie prowadzi do szczerej, poruszającej odpowiedzi. Poza redakcją interesuję się fotografią, mediami cyfrowymi i podróżami — bo wierzę, że każdy nowy kadr i każda rozmowa uczą mnie czegoś o świecie i o sobie..