„Jeszcze nam tusz do drukarki zabierz”. Zandberg żartuje, ale atmosfera na lewicy gęstnieje

Zandberg

Źródło: PAP/Maciej Kulczyński

Kiedy wydawało się, że zmiana marszałka Sejmu odbędzie się spokojnie, bez większych fajerwerków, Włodzimierz Czarzasty wjechał do gry z decyzją, która momentalnie rozgrzała polityczny Twitter — a właściwie serwis X — do czerwoności. Chodzi o ruch, który może się wydawać drobny, ale w sejmowych kuluarach wywołał niemałe poruszenie.

Nowy marszałek postanowił zlikwidować zwyczaj wprowadzony przez Szymona Hołownię — zapraszanie przedstawicieli kół poselskich na obrady konwentu seniorów. Niby detal, niby technikalia, ale w polityce takie „drobiazgi” mówią więcej niż niejedno przemówienie.

Czarzasty przejmuje stery i od razu miesza w układzie sił

Zmiana marszałka była zapisana w umowie koalicyjnej od dawna — Hołownia miał oddać fotel po dwóch latach. I oddał. Wszyscy wiedzieli, że to nadchodzi, ale chyba nikt nie przewidział, że Włodzimierz Czarzasty zacznie od tak ostrego cięcia.

Gdy Polsat News puścił informację, że koła poselskie znowu nie będą miały dostępu do konwentu seniorów, w Sejmie podobno „aż zawiało”. Jeden z polityków, z którym rozmawialiśmy, skomentował krótko:
To sygnał: wraca stary porządek. I nie pytajcie, czy ktoś będzie zadowolony.

I faktycznie, na lewicy od razu zrobiło się nerwowo.

Zandberg odpowiada żartem, ale żart jest ostrym komentarzem

Gdy wiadomość obiegła sieć, Adrian Zandberg — współprzewodniczący Razem, poseł znany z ciętych ripost — odpalił swoje konto w serwisie X i wrzucił komentarz, który błyskawicznie poszedł viralem:

„Widzę, że dojrzały facet został marszałkiem Sejmu. Jeszcze nam tusz do drukarki zabierz, Włodku xD”.

Publiczność oszalała. Jedni pękali ze śmiechu, inni przewracali oczami, ale jedno jest pewne — nikt nie przeszedł obojętnie.

Po chwili Zandberg dopisał, że to oczywiście żart i… że koło Razem nie ma drukarki. A po kolejnych minutach — że jednak ma, ale w siedzibie partii, „gdzie władza marszałka nie sięga”.

To był moment, gdy połowa sejmowych biur roześmiała się głośno, mówi nam jeden z pracowników administracji. — Wszyscy wiedzą, że uderzył lekko, ale celnie. To taki zaczepny tweet, który od razu buduje atmosferę.

Źródło: X / @ZandbergRAZEM

Konflikt na lewicy? A może tylko drobne przepychanki?

Wbrew pozorom ta wymiana żartów nie jest jedynie memiczną scenką. W tle trwa cicha rywalizacja o to, kto nada ton lewicy w nowej politycznej rzeczywistości. Czarzasty, obejmując rolę marszałka, dostał ogromny prestiż i realny wpływ — i wygląda na to, że nie zamierza z niego rezygnować.

Ekspert ds. komunikacji politycznej, dr M. Fijałkowski, mówi nam:
To nie przypadek, że pierwsza symboliczna decyzja dotyka mniejszych graczy. Czarzasty pokazuje, kto tu rządzi. A Zandberg odpowiada w swoim stylu: ironią i dystansem, ale z ukłuciem.

To nie jedyna decyzja Czarzastego: alkohol i kilometrówki pod lupą

Równolegle nowy marszałek odpalił kolejne zmiany, o wiele bardziej konkretne. Od 24 listopada na terenie Sejmu nie będzie można sprzedawać alkoholu. Czarzasty tłumaczy, że skoro politycy oczekują ograniczeń w sprzedaży na stacjach benzynowych, to sami powinni świecić przykładem.

Do tego dochodzą nowe zasady rozliczania kilometrówek. Koniec z niejasnościami, wszystko ma być transparentne.
Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, na co idą pieniądze — podkreślił marszałek.

Brzmi to rozsądnie, ale w połączeniu z wcześniejszym ruchem dotyczącym kół poselskich, obraz jest jasny: Czarzasty mocno wchodzi w rolę.

Sejm głosuje, politycy komentują

Przypomnijmy: Czarzasty został wybrany marszałkiem głosami 236 posłów. Przeciw byli m.in. posłowie PiS, Konfederacji i… koła Razem. Tak, tego samego, którego tuż po wyborze pośrednio dotknęła jego decyzja.

To normalne napięcia polityczne, ale ewidentnie widać, że emocje buzują — mówi jeden z dziennikarzy sejmowych. — Gdy Zandberg rzucił żarcikiem o drukarce, część sali patrzyła po sobie jak po rodzinnym obiedzie, na którym wujek właśnie opowiedział zdecydowanie zbyt szczerą anegdotę.

Źródło: Verconer / Shutterstock

Co dalej? Lewica wchodzi w nowy etap

Czy ta wymiana ciosów to tylko drobna iskierka, czy początek większego rozjazdu między Razem a Nową Lewicą? Na korytarzach mówi się, że nadchodzą ciekawe tygodnie. Czarzasty wyraźnie stawia na silne otwarcie, a Zandberg pokazuje, że nie zamierza siedzieć cicho.

Jedno jest pewne: nuda z sejmowych ław zniknęła jak ręką odjął.

A Ty? Co o tym myślisz?

To genialny trolling, czy sygnał, że polityczna współpraca na lewicy wisi na włosku?
A może wszystko jest dużo prostsze — i po prostu zaczęła się nowa sejmowa rzeczywistość, w której bez humoru ani rusz?

Daj znać, jak Ty to widzisz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *