/Kancelaria Premiera
Eksplozja na trasie Warszawa–Lublin. Tusk: „To akt dywersji”
Na Lubelszczyźnie zrobiło się naprawdę gorąco. Premier Donald Tusk potwierdził coś, czego wielu w rządzie jeszcze wczoraj nie chciało nazwać po imieniu: na torach doszło do aktu dywersji.
„Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia” — napisał szef rządu na portalu X.
Chodzi o zdarzenia w okolicy wsi Mika. Według premiera ładunek wybuchowy wysadził fragment toru, a służby badają również drugie uszkodzenie — bliżej Lublina.
Atmosfera od rana jest napięta. Policja, ABW, prokuratura — wszyscy pracują na miejscu. „Nie odpuścimy. Sprawcy odpowiedzą — bez względu na mocodawców” — dodał Tusk w kolejnym wpisie.
źródło: Donald Tusk/X
Co tak naprawdę wydarzyło się na torach?
Zaczęło się niewinnie. Maszynista zauważył niepokojące „przełamanie” toru w okolicy Życzyn i Mika. Zatrzymał skład. Wezwał służby. I dopiero wtedy ruszyła lawina.
Wstępne oględziny wykazały, że tory nie były uszkodzone przypadkowo. Zbyt precyzyjnie, zbyt „czysto” — jak mówią policjanci nieoficjalnie.
Do akcji od razu wkroczyła ABW. Koordynator służb, Tomasz Siemoniak, ujawnił, że najświeższe ustalenia przekazano premierowi.
Jeden z funkcjonariuszy w rozmowie z nami przyznał: „Wygląda to bardzo źle. Ktoś musiał wiedzieć, co robi”.

Fot. Dyspozytura Trajci
Drugi incydent pod Puławami. Pasażerowie w szoku
To właśnie ta informacja wstrząsnęła opinią publiczną. Nie tylko wysadzony tor. Drugi punkt na tej samej trasie również został naruszony — tym razem w okolicach Puław.
Zerwana lub przecięta sieć trakcyjna. W pociągu relacji Świnoujście–Rzeszów wybita szyba. 475 pasażerów.
Wyobrażasz to sobie? Jedziesz, niczego się nie spodziewasz, nagle huk i skład staje w polu.
Insp. Katarzyna Nowak z KGP mówi nam krótko, ale mocno:
„Zostaliśmy wezwani po uszkodzeniu pociągu. To nie jest zwykła awaria. Sprawa została przekazana prokuraturze i ABW”.
Pasażerowie, z którymi rozmawialiśmy, nie kryją emocji.
„Myśleliśmy, że coś uderzyło w wagon… ludzie zaczęli wstawać, pytać, co się dzieje” — mówi pan Andrzej, jadący do Rzeszowa.
Wcześniej rząd nie chciał używać słowa „dywersja”
Co ciekawe, zaledwie kilkanaście godzin wcześniej rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka twierdziła, że „brakuje podstaw, by mówić o celowym działaniu osób trzecich”.
Teraz narracja jest zupełnie inna. Po porannych ustaleniach Tusk podjął decyzję, by sprawę nazwać głośno: atak na infrastrukturę krytyczną.
Różnica między „awarią” a „atakiem” jest gigantyczna — także politycznie.

Paweł Stępniewski / newspix.pl
PKP: tory naprawimy, ale pytania zostają
PKP PLK potwierdziły, że tor w Mice został uszkodzony w sposób uniemożliwiający bezpieczną jazdę. Ruch odbywa się drugim torem, a komisja kolejowa wkracza do akcji.
Brzmi technicznie, ale na peronach ludzie pytają wprost:
„To jednorazowy atak czy coś większego?”
Władze tego na razie nie mówią. Służby robią swoje, a politycy — swoje.
Nastroje na miejscu? Ludzie są poruszeni
Mieszkańcy Mika, z którymi rozmawialiśmy, mówią jednym głosem: taka sytuacja jeszcze tu nie miała miejsca.
„Przecież tu jest cisza jak makiem zasiał. A teraz bomby?” — pyta jedna z kobiet, która przyszła zobaczyć zniszczony tor.
„Władza musi to wyjaśnić do końca, bo inaczej ludzie będą żyć w strachu” — dodaje starszy mężczyzna, przyglądając się pracy policji.
Czy to początek większego problemu?
To pytanie, które wybrzmiewa dziś najgłośniej.
Dwa ataki. Jedna trasa. Jedna noc.
Eksperci od bezpieczeństwa, z którymi rozmawialiśmy, sugerują ostrożnie:
„Wygląda to na zorganizowane działanie. Skoordynowane miejsce, czas i cel. Ktoś testuje odporność naszej infrastruktury”.
Czy służby ujawnią więcej? Własnymi kanałami słyszymy, że to może nie być ostatnie słowo w tej sprawie.

źródło: kremlin.ru
A Ty co o tym myślisz?
To zwykła prowokacja? Początek większej akcji? A może ktoś próbuje uderzyć w poczucie bezpieczeństwa Polaków?
Daj znać — opinie czytelników często bywają trafniejsze niż pierwsze komentarze polityków.
📰 Cześć! Jestem Natalia – dziennikarka RelNews.
Od zawsze interesuję się polityką, mediami i tym, jak decyzje podejmowane na szczytach władzy wpływają na nasze codzienne życie. ✍️
Uwielbiam analizować, zadawać trudne pytania i patrzeć tam, gdzie inni wolą nie zaglądać. 🔍 Moim celem jest pokazywanie prawdy – nawet wtedy, gdy nie wszystkim się to podoba.
Na RelNews piszę głównie o polityce, społeczeństwie i wydarzeniach, które kształtują naszą rzeczywistość. 💬 Fascynuje mnie także to, jak media wpływają na nasze emocje i sposób myślenia. 🌍
Poza pracą uwielbiam podróżować ✈️, fotografować miejskie życie 📸 i odkrywać nowe kawiarnie z klimatem ☕. W wolnym czasie biegam 🏃♀️, czytam reportaże i uczę się języków obcych – bo świat zawsze warto rozumieć szerzej. 🌎
Wierzę, że dziennikarstwo może zmieniać rzeczywistość – krok po kroku, tekst po tekście. 💪🧡

Według mnie, to celowe działanie innej cywilizacji. Jest wiele dowodów na ich obecność w naszym kraju, a ta sytuacja bardzo mi śmierdzi ich ingerencją. Pana Premiera należy dokładnie przebadać, skoro Obama to reptilianin to skąd mamy pewność, że Tusk nim nie jest?
Według mnie, to celowe działanie innej cywilizacji. Jest wiele dowodów na ich obecność w naszym kraju, a ta sytuacja bardzo mi śmierdzi ich ingerencją. Pana Premiera należy dokładnie przebadać, skoro Obama to reptilianin to skąd mamy pewność, że nasz Premier nim nie jest?