Notowania futures na Wall St spadają, akcje technologiczne w tyle; uwaga na głosowanie ws. zamknięcia rządu

Wall Street

Źródło: JOHN ANGELILLO / PAP

Na Wall Street znów zawrzało. Futures lecą w dół, technologiczne giganty kuleją, a w Waszyngtonie toczy się walka o to, by uniknąć najdłuższego w historii USA zamknięcia rządu. Inwestorzy patrzą z niepokojem na Kapitol – i na swoje portfele.

Tech traci blask

Jeszcze niedawno wydawało się, że nic nie zatrzyma hossy napędzanej przez sztuczną inteligencję. Dziś inwestorzy zaczynają zadawać sobie pytanie: czy to przypadkiem nie była bańka?

Meta spada o prawie 3%, Amazon i Tesla po 2%, a Palantir aż o 3,6%. Alphabet traci 1,6%. Jedynym jasnym punktem w tym chaosie okazuje się Cisco Systems, które po publikacji wyników za pierwszy kwartał fiskalny zyskało ponad 7%. Popyt na infrastrukturę sieciową pod AI pomógł spółce błysnąć tam, gdzie reszta rynku się chwieje.

„To klasyczna rotacja kapitału – z przegrzanych technologii do sektorów cyklicznych. Inwestorzy po prostu szukają równowagi” – mówi jeden z analityków z Nowego Jorku, cytowany przez Reutersa.

I trudno się dziwić. Po tym, jak SoftBank sprzedał udziały w Nvidii warte 5,8 mld dolarów, wielu graczy zaczęło się zastanawiać, czy przypadkiem AI nie rozgrzało rynku zbyt mocno. Sprzedaż miała pomóc Japończykom spłacić zobowiązania wobec OpenAI i projektu Stargate – ale dla inwestorów był to jak kubeł zimnej wody.

Foto: Polskie Radio/grafika na podstawie zasobów domeny publicznej (Wikimedia)

Dow świeci przykładem, Nasdaq się potyka

Na szerokim rynku emocje rozkładają się nierówno. Dow Jones wzrósł w środę o 0,7%, bijąc rekordowy poziom 48 225 punktów. Tymczasem NASDAQ Composite spadł o 0,3%, a S&P 500 wzrósł symbolicznie do 6 851 punktów.

To jasny sygnał, że kapitał płynie w stronę bardziej tradycyjnych branż – banków, przemysłu i energii. „To nie koniec ery AI, ale koniec bezrefleksyjnego kupowania wszystkiego, co ma w nazwie ‘sztuczna inteligencja’” – skomentował na platformie X (dawniej Twitter) inwestor Chris Weller.

Polityczny thriller w Waszyngtonie

Na giełdzie nie ma nic gorszego niż niepewność. A tej dziś dostarcza amerykański Kongres. Izba Reprezentantów rozpoczęła debatę nad ustawą mającą zakończyć najdłuższe w historii USA zamknięcie rządu – już 43. dzień zablokowanych instytucji.

Senat ustawę przyjął wcześniej, więc teraz wszystko zależy od głosowania w Izbie i podpisu prezydenta Donalda Trumpa. Republikańska większość zapowiada, że poprze ustawę, ale rynek już nie raz widział, jak polityka potrafi zaskoczyć.

„Inwestorzy są zmęczeni tą telenowelą. Każdy dzień zamknięcia rządu to miliony strat i mniej zaufania do rynku” – mówi Sarah Johnson, strateg rynkowy z Bostonu.

Niektórzy traderzy przyznają, że głosowanie w Kongresie może być ważniejsze niż jakiekolwiek wyniki kwartalne. Bo jeśli rząd wreszcie się otworzy, Wall Street może złapać oddech – przynajmniej na chwilę.

Źródło: Wikipedia

AI – wciąż magia czy już przesada?

Paradoksalnie, mimo korekty, temat sztucznej inteligencji nie znika. Cisco zyskuje, bo realnie zarabia na sprzęcie i sieciach, bez których AI nie działa. Ale dla wielu spółek „AI” to tylko modne hasło, które miało przyciągnąć inwestorów.

Na forach inwestycyjnych wrze. „To déjà vu z czasów bańki dotcomów!” – piszą użytkownicy Reddita. Inni odpowiadają: „Spokojnie, to tylko chwilowe cofnięcie. AI dopiero się rozkręca”.

Kto ma rację? Czas pokaże. Jedno jest pewne – nastroje się zmieniają, a Wall Street przestaje kupować każdą obietnicę cudów technologii.

Źródło: Itwiz.pl

Co będzie dalej? Jeśli Kongres przegłosuje ustawę o finansowaniu rządu, rynki mogą chwilowo odetchnąć. Ale jeśli nie… no cóż, wtedy piątek może być naprawdę gorący.

A Ty? Myślisz, że to tylko korekta – czy może początek końca AI-hossy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *